Gnijące strzałki, czyli zmora każdego jeźdźca
Jeśli uprawiasz jeździectwo i opiekujesz się końmi, to zapewne gnijące strzałki u wierzchowców są Tobie dobrze znane. Często tą przypadłość nazywa się “chorobą zaniedbania”, jednak nawet najbardziej zadbany i czysty koń może się jej nabawić. Za chwilę opowiem Tobie jak pokonałem gnijące strzałki u jednego z koni. Zanim to zrobię, odpowiedzmy sobie na pytanie:
Dlaczego zadbany koń może mieć gnijące strzałki?
Powodów jest wiele. W tradycyjnym przebiegu tej przypadłości możemy zaoobserwować BEZPOŚREDNIĄ reakcję na wilgoć, niski poziom czystości w boksie, czy dużo błota na padokach. Jest to reakcja bezpośrednia, jednak zdarza się czasami, że wszystkie wspomniane czynniki nie występują. Mimo to, strzałka konia jest w coraz gorszym stanie. Dlaczego tak się dzieje? Przede wszystkim to co się dzieje na zewnątrz, jest obrazem tego co się dzieje wewnątrz. Z tego powodu duży wpływ na stan strzałek mają inne POŚREDNIE czynniki, takie jak żywienie konia. Im więcej cukrów prostych spożywa i im większa ma niedobory pokarmowe, tym większa szansa na problemy z układem odpornościowym i różnymi chorobami, do których gnicie strzałek się zalicza. Następnym powodem może być infekcja, która nie zostanie pokonana przez układ odpornościowy, ponieważ np. koń jest w okresie intensywnych treningów, co automatycznie wymaga większej energii do regeneracji. Kiedy ciało się regeneruje po wysiłku, to chwilowo jego odporność jest osłabiona (docelowo zaś się zwiększa).
Skąd ten problem u mojego konia?
Jak zauważymy wspomniany problem u swojego konia, musimy odpowiedzieć na następujące pytania:
Czy koń ma zapewnioną odpowiednią czystość w boksie?
Czy koń ma regularnie (codziennie) czyszczone strzałki?
Czy koń jest regularnie i prawidłowo werkowany oraz kuty?
Czy na padokach występuje dużo zanieczyszczonego zgnilizną błota, wilgoci, gnijących liści itp.?
Czy koń ma zbilansowane żywienie, które zaspokaja wszystkie jego potrzeby pokarmowe?
Czy pasza objętościowa jest dobrej jakości?
Czy w ostatnim czasie wierzchowiec był narażony na duży wysiłek i intensywne czynniki zewnętrzne?
Czy mogło coś wywołać reakcję alergiczną u konia?
Odpowiedziałem sobie na powyższe pytania i zauważyłem, że wspomniany koń po przerwie zimowej wrócił do intensywnego treningu, w żywieniu dodałem owies oraz podczas kucia poprosiłem kowala o zaaplikowanie CTC w dwie ze strzałek, co spowodowało reakcję alergiczną i mocne pogorszenie stanu wspomnianych dwóch strzałek. Po tych wnioskach przeszedłem do działania:
Co zrobiłem aby pokonać gnijące strzałki?
Cały proces mogę opisać w 3 krokach:
Krok 1 Usunięcie przyczyny gnicia strzałek.
Aby to zrobić, ograniczyłem owies w żywieniu, dodałem więcej zbilansowanej paszy i zadbałem o uzupełniającą paszę objętościową (sieczkę). Następnie zmniejszyłem tymczasowo intensywność treningów na jeden tydzień i przestałem używać CTC. Oczywiście u mnie to były przyczyny, u Ciebie mogą być inne, dlatego warto odpowiedzieć na pytania z poprzedniego akapitu.
Krok 2 Wyleczenie gnijącej strzałki.
Kiedy przyczyna została wyeliminowana, wziąłem się za leczenie. Błędnie uważa się, że do leczenia dobry jest dziegieć. Jest on dobry, ale w działaniach profilaktycznych, nie leczniczych. Ja postanowiłem użyć preparatu Cabi Glue firmy Over Horse, który polecił mi znajomy:
Aplikacja preparatu okazała się łatwa i skuteczna, nie wkładałem popularnych watek w szczeliny, tylko czyściłem i smarowałem kopyto w chorych miejscach, oto jak przebiegało całe leczenie:
Gnijące strzałki na początku:
W najgorszym stanie była strzałka, u której wystąpiła alergiczna reakcja na CTC, czyli prawa tylna. Dzień wcześniej było pierwsze smarowanie, którego nie mam na zdjęciach, poniżej widać drugie:
Oto sposób w jaki posmarowałem zmienione strzałki, lewego tyłu nie smarowalem, ponieważ nie było potrzeby w tym stadium:
Aplikacje powtarzałem co 2-3 dni, tutaj zdjęcie przed 3 smarowaniem:
Jak widać powyżej najgorsza strzałka (czyli prawy tył), zaczęła intensywniej rosnąć i wypychać uszkodzony róg, przez co zaczęłą ona coraz mocniej pękać. Przyszedł czas na 3 aplikację (drugą udokumentowaną):
Smarowałem regularnie co 2-3 dni, po 3 tygodniach strzałki wyraźnie urosły i od spodu można było zaobserowować rosnącą zdrową strzałkę:
Oczywiście ponownie strzałki zostały wyczyszczone i posmarowane:
Jaki był efekt po 6 tygodniach? Czyli żegnajcie gnijące strzałki!
Postępował w taki sposób aż do następnej wizyty kowala, czyli 6 tygodni. Po 6 tygodniach używania cabi glue strzałki wyraźnie urosły, a dawniej chory róg zaczął sam odpadać. Z zewnątrz nadal wyglądały nieestetycznie, jednak po werkowaniu efekty przerosły moje najśmielsze oczekiwania. Oto jak wyglądała NAJGORSZA prawa tylna strzałka, po 6 tygodniowej kuracji i werkowaniu (oczywiście przeszła też reakcja alergiczna):
Podsumowując krok 2, kiedy już wyeliminujemy przyczynę, warto znaleźć skuteczny środek leczniczy i konsekwentnie go używać. Dodam tylko, że przez całe 6 tygodni, nie zużyłem nawet jednego pojemniczka Cabi Glue, zaledwie jego połowę. Teraz możemy przejść do kroku 3:
Krok 3 – gnijące strzałki nie wracajcie! Czyli profilaktyka!
Kiedy już usuniemy przyczyny i wyleczymy konsekwencje, to zostaje nam pamiętać o wszystkich potencjalnych przyczynach i je eliminować za wczasu. Czasami gnijące strzałki mogą zaatakować szybko i niespodziewanie (np. konsekwencja reakcji alergicznej), jednak przeważnie jesteśmy w stanie zapobiec we wczesnym stadium. Warto też dbać o odpowiednie nawilżenie kopyt- dlatego od czasu warto profilaktycznie używać preparaty dziegciowe.
Podsumowując: gnijące strzałki to nie koniec świata!
Jak widać powyżej da się łatwo usunąć przyczyny, wyleczyć i działać profilaktycznie względem tej przypadłości. Ja użyłem preparatu Cabi Glue Over Horse, jednak oczywiście da się też używać innych. Jeśli zainteresował Ciebie ten konkretny, to dla wszystkich osób z tego artykułu przygotowałem specjalny prezent po wpisaniu hasła: “GnijąceStrzałki” w polu kod rabatowy dostaniesz 20 zł. na dalsze zakupy (przy zakupie wspomnianego preparatu.) To już wszystko w dzisiejszym wpisie, jeśli chcesz więcej ciekawych rad, to serdecznie zapraszam do zapisania się na nasz newsletter.
Harmonii i suckcesów!
Filip Piechowiak
Shining Riding
Kasia
Pomocny wpis, ale niestety niepełny. Zdjęcia rozmazane. W moim odczuciu ostanie zdjęcie nie dokumentuje faktycznej zmiany i uleczenia strzałki a jedynie to, że chora część została wycięta. Na ostatnim zdjęciu niestety nie jest zdrowa. Może jest zdrowiejąca, ale dalej widać że gnije. Warto byłoby tez napisać o tym że strzałki gniją gdy kopyto nie pracuje prawidłowo. To jest największa tajemnica o której zdaje się mało kto wie ;) i mało kto pisze. W brew powszechnej opinii nie tylko dieta i bakterie są przyczyną gnicia. Gdy strzałka nie styka się z podłożem (co jest absolutnym warunkiem prawidłowej pracy kopyta jako pompy i amortyzatora bo to jest podstawowa funkcja kopyta, o której nie należy zapominać) nie dochodzi do rozszerzania się kopyta podczas gdy koń obciąża je swoim ciężarem, kopyto rośnie zacieśnione, strzałki zbyt małe i zbyt wąskie, kopyto nie pompuje i krew zatrzymana w kopycie nie dostarcza potrzebnych składników odżywczych- kopyto gnije. Warto spojrzeć na problem szerzej. Nie chodzi tylko o zastosowanie środków zaradczych w postaci maści, sprayów i leków chociaz Cabi Glue używałam i polecam ;) i jak najbardziej popieram dietę “naturalną”, bezowsową i opartą o sieczki i włókno. Nice start! :)
Filip Piechowiak
Zgadzam się w 100%. Możnaby całą książke napisać o samych gnijących strzałkach. Tak jak napisaliśmy w poście na facebooku, ten wpis to dopiero początek, już niebawem pojawi się kolejny o tym problemie, który będzie uzupełnieniem powyższego studium przypadku. Fakt, później nie robiłem już dokumentacji, ale na dzień dzisiejszy poiwyższa strzałka jest w świetnym stanie. ;) Harmonii i sukcesów!